Analiza sytuacji 22.09.2024

Analiza sytuacji 22.09.2024

22-09-2024

Wyświetlenia: 98

Inwestorzy pozycjonują się pod pogorszenie sytuacji gospodarczej. Utilities - czyli sektory użyteczności publicznej dostarczające wodę, prąd, gaz itd. Jest to tzw. sektor defensywny, który broni się przy ogólnych spadkach na giełdach.
Utilities wypłacają dywidendy a ich zyski nie zmieniają się znacznie, bo i tak za wszystko zapłaci końcowy odbiorca. Zapłaci bo nie ma wyjścia.

 

Wykres ceny urósł dosyć znacznie. Prawie 20% od początku sierpnia, przez co stał się dla mnie zupełnie nieatrakcyjny.


 

Inwestorzy na samym szczycie wycen, zaczęli szturmować rynek obligacji TLT. Najwięcej kapitału dopływało blisko szczytu.

W momencie kiedy pisałem artykuł: https://investb.pl/articles/czym-jest-tlt cena wynosiła 97,5$. Szczyt osiągnęła na 101,5$ rosnąc o 4,3%. Obecnie jest 1,5% wyżej i znalazła się na wsparciu. 

 

Rynek zakłada, że w lipcu 2025 roku stopy osiągną 3%, czyli spadną jeszcze o 1,75 p. p.
Jeżeli osiągniemy tzw. “soft landing” i nic złego nie wydarzy się po drodze, prawdopodobnie FED będzie obniżał o 0,25 p.p przy następnych spotkaniach.

W terminie następnych kilku miesięcy, jestem ciągle pozytywnie nastawiony do rynku obligacji. Co wydarzy się za tydzień nie wiem. Na wykresie widać, że powinno czekać nas odbicie od oporu (żółta linia), po czym zamkniemy lukę.


 

8 września w niedzielę, napisałem artykuł https://investb.pl/articles/stan-rynku-uranu. Od tamtej pory ETF wzrósł o 15%, a część spółek o ponad 20%. 

 

 


 

Złoto jest rynkiem w hossie, które dostało wiatru w żagle. Ja nie wsiadam do tego wagonika, bo niby dlaczego? Z perspektywy spekulanta, wolałbym kupować we wrześniu 2023 niż teraz. Osobiście kupowałem fizyka w 2021 roku, sprzedałem kiedy cena przebiła 2100$. Jak widać, nie wykorzystałem potencjału ruchu w górę. Jednak pozyskane pieniądze, przeznaczyłem na inne transakcje.

Złoto urosło, jednak spółki wydobywające metale szlachetne, nie urosły aż tak bardzo. Teoretycznie górnicy powinni wyprzedzić we wzrostach surowiec.


Atrakcyjnym rynkiem wydają się spółki wydobywające srebro. Nie ma na nich takiego hype, jak na złocie. Znajdujemy się na granicy wybicia z 23 letniego oporu. Jeżeli do tego dojdzie, to tu może być niezła jazda w górę:


 

18 lipca napisałem artykuł o funduszu YCA: https://investb.pl/articles/uranowy-fundusz-yellow-cake
W tym momencie znajduje się on 3,5% wyżej niż 18 lipca. Wybił się z oporu (żółta linia), następnie wykonał retest, znów pokonał opór (zielona linia), a teraz rozpoczyna rajd. Tak sądzę.

Obecnie właściwa cena funduszu (P/NAV), znajduje się o prawie 9% wyżej.

Jeżeli cena uranu zacznie rosnąć, to YCA będzie musiało ją gonić. Jest jeszcze fundusz Sprotta który powoduje “efekt koła zamachowego”. Jeżeli cena funduszu stanie się wyższa niż cena uranu który posiada, rozpoczyna on zakupy dodatkowej ilości uranu. Znajduje się wtedy na premium. To inwestorzy kupując fundusz, dostarczają kapitału do zakupów uranu. Zakupy powodują dalszą presję na wzrost cen i to jest ten “flywheel effect”.


 

Moje przewidywania co do możliwości spadku SP500 do poziomu 5300$ nie sprawdziły się. To co nie zgadzało się w teorii spadku to np. uranowy ETF na potężnym wsparciu. Gdyby SP500 spadało, prawdopodobnie ETF musiałby stracić to wsparcie. Jak spada SP500 to 90% rynku także.

Tak więc największy indeks świata dokonał wybicia ponad silny opór (zielona cienka linia). Jest to pozytywny znak. Inne indeksy poszły w jego ślady.


 

XLP to ETF, który śledzi Consumer Staples Select Sector Index, czyli indeks obejmujący spółki z sektora dóbr konsumpcyjnych podstawowych (ang. consumer staples). Są to firmy produkujące i dystrybuujące produkty codziennego użytku, które ludzie kupują niezależnie od sytuacji gospodarczej. Obejmują takie branże jak: żywność, napoje, produkty higieniczne, środki czystości, czy inne podstawowe artykuły gospodarstwa domowego. Do największych spółek wchodzących w skład tego ETF-u należą takie firmy jak Procter & Gamble, Coca-Cola, PepsiCo, czy Walmart.

Poprzez powrót do klimatu Risk-On, czyli powrotu ryzyka XLP rozpoczął słuszną korektę, jaka już mu się należała od jakiegoś czasu:


 

Rynek nie wynagradza tych którzy pchają się do najbardziej tłocznych miejsc. Rynek preferuje opcję “max pain”. Powoduje jak największe straty u jak największej ilości inwestorów.
To ma sens. Market makerzy (brokerzy) zarabiają na stratach ludzi, na instrumentach pochodnych. Fundusze i banki inwestycyjne mogą sprzedawać detalistom na tzw. górce, tym samym częściowo wycofywać się z danego sektora. Ci którzy wchodzą ostatni, najczęściej ponoszą porażkę. 

 

Co widzę w szklanej kuli?


Jak powinien obecnie wyglądać max pain? Sektory użyteczności publicznej w dół. Rynek obligacji w dół (krótkoterminowo). Dolar w górę na jakiś czas. Akcje technologiczne ruch boczny, a największym zwycięzcą powinny być small capy.
Czym są small capy- spółki o małej kapitalizacji, najlepiej typu VALUE czyli takie, które są niedoceniane przez rynek. Są tanie pod względem wskaźników fundamentalnych.
Spółki surowcowe też dobrze wpisują się w tą kategorię. Górnicy uranu, srebra, złota, metali PGM i wiele innych. 

2

Komentarze:

Brak komentarzy. Bądź pierwszy.