Jak Pan Womack pokonał giełdy?

Jak Pan Womack pokonał giełdy?

29-05-2024

Wyświetlenia: 416

Znalazłem kiedyś bardzo ciekawą historię o amerykańskim farmerze, który osiągał bardzo dobre wyniki na giełdzie. Prawdziwa czy nie- na pewno sensowna.

 

Tekst skopiowałem ze strony:


http://csinvesting.org/2011/09/17/the-secret-of-successful-investing-or-a-pig-farmer-makes-a-killing/


Przetłumaczyłem na polski w czacie GPT. Nie ma sensu przepisywać czegoś, co już ktoś napisał. Chyba, że chodzi o pracę dyplomową :).

 


 

Jak pan Womack zbił fortunę, autorstwa Johna Traina (1978)

 

Człowiek ten przez 60 lat nigdy nie doświadczył straty netto.

 

Jego technika była szczytem prostoty. Kiedy w czasie bessy czytał w gazetach, że rynek spadł do nowych minimów, a eksperci przewidywali, że spadnie jeszcze o kolejne 200 punktów w indeksie Dow Jones, rolnik przeglądał przewodnik po akcjach S&P i wybierał około 30 spółek, których cena spadła poniżej 10 dolarów — solidne, przynoszące zyski, nieznane firmy (producentów orzechów pekan, wyposażenia wnętrz itp.), które płaciły dywidendy. Przyjeżdżał do Houston i kupował "pakiet" tych akcji za 25 000 dolarów.

 

A potem, rok, dwa, trzy lub cztery lata później, gdy rynek akcji był w rozkwicie i prorocy mówili o osiągnięciu przez indeks Dow Jones wartości 1500, przyjeżdżał do miasta i sprzedawał cały swój pakiet. To było takie proste.

 

 

Porównywał kupowanie akcji do kupowania ciężarówki świń. Im niższą cenę mógł zapłacić za świnie, kiedy rynek wieprzowiny był w depresji, tym większy zysk mógł osiągnąć, gdy nadejdzie następny rynek sprzedających. Twierdził, że woli kupować akcje w takich warunkach niż świnie, ponieważ świnie nie płacą dywidendy. Trzeba karmić świnie.

Podchodził do rynku akcji jak do rolnictwa. W uprawie ryżu jest sezon siewu i sezon zbiorów, w jego zakupach i sprzedaży akcji ściśle przestrzegał sezonów.

 

Pan Womack nigdy nie wydawał się kupować akcji w ich najniższym punkcie ani sprzedawać ich na szczycie. Wydawał się zadowolony z kupowania lub sprzedawania w dolnym lub górnym zakresie ich wahań. Nie miał żadnego szacunku dla frazesu „Nie inwestuj w coś skazanego na porażkę”, kiedy kupował. Na przykład, gdy w 1970 roku rynek osiągnął dno, dołożył kolejne 25 000 dolarów do swoich wcześniejszych pozycji po okazyjnej cenie i zarobił fortunę na całym pakiecie.

 

Przypuszczam, że współczesny technik rynku akcji (w CNBC) mógłby znaleźć wiele alfa, bet, przeciwnych opinii i innych teorii w prostym podejściu pana Womacka do kupowania i sprzedawania akcji. Ale żaden, którego znam, nie kładł takiego nacisku na „cenę zakupu”, jak on.

 

Zdaję sobie sprawę, że wiele czynników decyduje o tym, czy zakup akcji jest mądry. Ale nauczyłem się, że podczas przygnębionego rynku akcji, jeśli można uzyskać pozycję kosztową w dolnym zakresie cenowym akcji, wybaczy to wiele pomyłek później.

 

Podczas wzrostu rynku można sprzedać za wcześnie i zarobić, sprzedać na szczycie i osiągnąć bardzo dobry zysk. Więc, mając tyle możliwości zysku na swoją korzyść, najlepsza możliwa cena zakupu jest warta czekania.

 

Wiedza ta zawsze pociesza podczas przygnębionego rynku, gdy „analityk” patrzy na ciebie z przerażeniem, po tym jak kupujesz na jego ostatnim „sygnale sprzedaży”.

 

Podsumowując, pan Womack nie komplikował rynku akcji. Nauczył mnie, że nie można kupować akcji każdego dnia, tygodnia czy miesiąca roku i osiągać zysków, tak samo jak nie można sadzić ryżu każdego dnia, tygodnia czy miesiąca i zbierać plony. Zmienił mój styl inwestowania i od tego czasu zawsze zarabiam.

 

Jako kolejny przykład takiej strategii inwestycyjnej, zauważmy Johna Templetona w książce "Inwestowanie na sposób Templetona" autorstwa Lauren C. Templeton (2008), który jest cytowany mówiąc: „Ludzie zawsze pytają mnie, gdzie perspektywy są dobre, ale to jest złe pytanie. Dobrym pytaniem jest: Gdzie perspektywy są najbardziej ponure... Jest tylko jeden powód, dla którego akcja jest oferowana po okazyjnej cenie: dlatego, że inni ludzie sprzedają. Nie ma innego powodu. Aby uzyskać okazyjną cenę, musisz szukać tam, gdzie publiczność jest najbardziej przerażona i pesymistyczna.

 

Pan Templeton zrobił karierę, stając po przeciwnej stronie panikujących sprzedawców i euforycznych kupujących. Mógł skupić się na prawdopodobnych przyszłych wydarzeniach zamiast reagować na podstawie aktualnych wydarzeń.

 

Oczywiście po przeczytaniu tych fragmentów zdajesz sobie sprawę, że nie ma żadnych tajemnic w inwestowaniu. Wszystkie zasady są przedstawione w „Analizie Bezpieczeństwa” i „Inteligentnym Inwestorze” Benjamina Grahama. Aplikacja i ewolucja zasad inwestowania wartościowego są przedstawiane każdego roku w listach akcjonariuszy pana Buffetta. Studiowanie, aplikacja i dyscyplina zależą od ciebie, ale kto by chciał, aby było inaczej?

 

 

Czy Pan Womack kupowałby obecnie?

5

Komentarze:

Brak komentarzy. Bądź pierwszy.