Zadałem sobie trochę trudu i przeanalizowałem strategię od 2020 roku.
Kiedy przyjdzie czas sprzedaży, można ustawić stop lossa kilka procent niżej i poczekać. Jeżeli pozycja się nie zamknie, można jechać w górę wraz z trendem.

Czyli wychodzi na to, że dzisiaj trzeba czekać? Wykresy na historycznych szczytach.

@anonim

Wychodzi na to, że tak. Jednak powyższa analiza jest drogowskazem który można modyfikować. Jest to dobry poradnik na temat tego kiedy należy kupować, jednak niekoniecznie na temat kiedy należy sprzedawać. Coś co jest bardzo drogie, może być jeszcze droższe, ponieważ ludzie ścigają zyski.

Strach jest jednak silniejszy niż chciwość. Są takie momenty na rynku, gdzie praktycznie nie ma już kto sprzedawać, bo kto miał sprzedać już sprzedał. Wtedy spadek się zatrzymuje. Pomocą w zrozumieniu tego momentu jest BPSPX i SPXA50R.

Czy dziś trzeba czekać? Jeżeli jest się nowicjuszem to jak najbardziej warto poczekać. Warren Buffet ma połowę swojego funduszu w gotówce na lokacie. Wartość aktyw jego funduszu jest zbyt duża, żeby momentalnie uciec z rynku. Musi robić to powoli.

Ja jestem ciągle na rynku, uważam, że nie osiągnęliśmy jeszcze ostatecznej fazy manii która wciągnie wszystkich.
Mam jednak rękę na pulsie, bo wiem co się może zdarzyć. Nie zamierzam trzymać aktywów w drodze na dół, tylko szybko je sprzedać, kiedy uznam to za stosowne.

50-dniowa średnia krocząca nie wkazuje, czy sentyment (czy może trend jak to niektórzy lubią nazywać) jest wzrostowy czy spadkowy - ona przy pomocy prostego wzoru pokazuje tendencje cen zamknięcia z 50 dni. Tylko tyle - nie ma co do tego dorabiać jakiś teorii.

To, czy jest tanio czy drogo nie zależy od jakiegoś wzoru matematycznego, linii narysowanych na wykresie a nawet danych ekonomicznych. O tym decyduje tylko jedna rzecz - czy w danym miejscu więcej jest zleceń kupna czy może sprzedaży i czy w przyszłosci ktoś będzie chciał za te akcje/waluty/opcje/kontrakty wyższą cenę?

Weźmy dla przykłądu parę USD/JPY (jen do dolara amerykańskiego). Koncert Toyota ma fabryki na całym świecie, w tym w USA. Na rynku amerykańskim sprzedaje swoje produkty za dolary. W pewnym momencie centrala w Japonii potrzebuje Yenów, aby opłacić bieżace koszta działalaności - składa więc potężne zlecenie sprzedaży USD za Jeny co sprawia, że kurs USD/JPY spada (Yen się umacnia w stosunku do dolara). Czy ten Twój wskaźnik przewidziałby te spadki? Pokazałby spadki, ale po fakcie. Bo każdy wskaźnik jest pochodną ceny a więc zawsze jest mocno opóźniony w stosunku do niej.

Na szczęście duzi gracze (tacy jak np. Toyota) składając swoje potęzne zlecenia, muszą zostawiać ślady na wykresie. To tak, jakby słoń próbował przejść przez dżungle nie zostawiając tropów dla myśliwych.

@hieronim_bosh

Nie ma idealnych wskaźników. To o czym piszesz z 50 dniową średnią lub z działaniami na walutach to prawda. Jednak "mój" wskaźnik nie pokazuje co się dzieje na walutach czy sektorach, a jedynie na SP500. Jak każdy wieloletni uczestnik rynku zauważyłem, że ruch na SP500 = ruch na 90% akcji.

Ja się ostatnio zastanawiałem nad jedną sprawą- podobno kapitał nigdy nie ginie, on zmienia tylko miejsce.
A co w momencie kiedy cena Apple byłaby po 300$ a nikt na świecie nie chciał tych akcji kupić drożej niż 200$.
Znaczyłoby to, że po kilku dniach "wideł", cena zjechałaby na 200$. W czyje ręcę przeszło 1/3 wartości spółki? Czy ten kapitał wyparował? Wydaje mi się, że tak ale może coś przeoczyłem.

Dywagować możemy. Jednak sprawdźmy powyższy artykuł w rzeczywistości:

Proszę bardzo- jest trigger. BPSPX w piątek(na koniec sesji) lub w poniedziałek spada poniżej 25, SPXA50R poniżej 15. Czy warto było kupić w piątek na koniec sesji lub w poniedziałek?

Na dzień dzisiejszy od poniedziałkowego dołka, SP500 zrobiło już 12%. Od piątkowego zakończenia 8%.